MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Owoc z robalami

Grzegorz Tabasz
Przyroda. Przy straganie z czereśniami zwykle pada pytanie: - Robaczywe? I dyplomatyczna odpowiedź sprzedawcy: - Ja tam nic nie widziałem…

Owe robaki to larwy maleńkiej, przystojnej muszki, zwanej nasionnicą trześniówką. Jeśli znajdziecie w owocu robakowatą, beznogą larwę białej barwy, to jej potomstwo.

Dwa tygodnie wcześniej mucha wypatrzyła dojrzewające owoce i na każdym złożyła po jednym jaju. Oprócz tego zostawiła chemiczny ślad, rodzaj wizytówki, który każdej następnej muszce sygnalizuje, iż owoc jest już zajęty. Bardzo użyteczny wynalazek, który pozwala uniknąć tłoku.

Dla nas to fatalny obyczaj. Pojedyncza larwa nie zostawia żadnych widocznych śladów. Otworka, przebarwienia, które byłyby oznaką obecności nieproszonego lokatora. Złakniony człek nadgryza pyszny owoc, a tu proszę, obrzydliwy robal. I po przyjemności.

Oczywiście można się ich pozbyć za cenę oprysków. Sam nie wiem, co lepsze: ekologiczny owoc z robalami czy ich brak dzięki chemii. Osobiście nie sprawdzam owoców. Robaczek maleńki jest, a czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski