Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Papierowe słowa, sercem wykute w życia kamieniu...

Andrzej Domagalski
Kazimierz Budyn z tomikami swoich wierszy
Kazimierz Budyn z tomikami swoich wierszy Andrzej Domagalski
Ludzie z pasją. - Większość moich książeczek trafia do znajomych i przyjaciół. Jako prezent z prośbą o serdeczną pamięć - mówi Kazimierz Budyn, budowlaniec i ogrodnik z duszą poety

Dobiega pięćdziesiątki, wiersze zaczął pisać 11 lat temu i ma w swoim dorobku dwa godne uwagi tomiki poezji: "Twoje ślady" i "Niebo na ziemi". Zawodowo Kazimierz Budyn od kilkunastu lat pracuje w stolicy Austrii, lecz w poddobczyckich Stadnikach pozostaje jego rodzina.

Jego ojciec Jerzy, rodem z Kwapinki, przez 37 lat był organistą w kościele w Stadnikach. Kazimierz Budyn, urodzony w Gdowie, od drugiego roku życia mieszkał w tej miejscowości, Jako dziecko dużo czytał. - Poznawałem poezję, zwłaszcza klasyków, ale nigdy nie myślałem, że któregoś dnia sam będę próbował sił w tej materii.

Wzbrania się przed określaniem go mianem poety. - Gdzież mnie do literata! Proszę nie żartować. Ja zapisuję jedynie swoje przeżycia, swoje myśli, najczęściej pisząc wiersze w Wiedniu,z tęsknoty za rodziną i ojczyzną. I właśnie od tęsknoty rozpoczął się jego romans z literaturą.

W mieście nad Dunajem w roku 2001 Kazimierz Budyn, z wykształcenia technolog robót wykończeniowych budownictwa (absolwent nowohuckiego ZSZ Budostal), mający za sobą wieloletnią fizyczną pracę w firmach telekomunikacyjnych ("kopałem na przykład rowy, ciągnąłem kable, uczestniczyłem w rozbudowie sieci telekomunikacyjnej m. in. w Wieliczce, Krakowie i Kozach" - wyjaśnia), rozpoczął pracę jako jeden z kilku obcokrajowców w austriackiej firmie, zajmującej się ogrodnictwem i sprzątaniem domów.

Gdzie Stadniki, a gdzie Wiedeń? Nicią wspólną są wiersze.Tęsknota za rodzinnym domem w dolinie Raby rodzi wiersze. Proste, niewyszukane,uczuciowe.- Dzięki pracy w Wiedniu potrafię już od lat "zrobić" ogród, zadbać o niego, pielęgnować. A gdy przychodzi zima, lubię odśnieżać obejścia wokół domów w Wiedniu. Te wszystkie prace przypominają mi dom rodzinny.

Po pracy, a jestem domatorem, czas się człowiekowi dłuży. A rozmowy telefoniczne wszystkiego nie załatwią. Wtedy piszę na czym popadnie, chociażby na kopertach, gazetach. Zapisuję na gorąco to, o czym myślę, co przeżywam, a jest tego całkiem sporo…Wielokrotnie zdarza mi się wstawać w nocy, łapać jakąś kartkę papieru i notować cisnące się słowa - wyznaje.

Kazimierz Budyn zadebiutował w 2013 roku tomikiem "Twoje ślady", a na wiosnę tego roku ukazało się "Niebo na ziemi"; każdy z nich na ponad 80. stronach zawiera kilkadziesiąt wierszy, w sumie blisko półtorej setki poetyckich tekstów.

Debiutancka publikacja ogrodnika z Wiednia jest również jego debiutem fotograficznym. Na okładce - duże zdjęcie. - Robiłem je cyfrówką z okien naszego rodzinnego domu. Wieczorem, przy zachodzie słońca. Na wprost domu mam seminarium sercanów i kościół parafialny, więc te obiekty znalazły się na okładce. Ta fotografia bardzo mnie cieszy , bo jest to w końcu mój ukochany skrawek ojczyzny, skrawek rodzinnej ziemi. W Wiedniu jest satysfakcjonująca mnie praca zawodowa. Dzięki niej byłem w stanie pokryć koszty publikacji - opowiada.

Seniora rodziny wspierają najbliżsi. Swój udział w twórczości pana Kazimierza, ma jego żona Małgorzata, będąca dla niego od lat natchnieniem, znana w regionie koronczarka. W "Białym wierszu" wyznaje jej szczerze, iż "czasu z tobą wiecznie mi mało" oraz iż "w sercu moim twe serce kotwiczy".

I tak już jest od ćwierć wieku. Córka, Magda Kalemba, kończąca studia pedagogiczne oraz syn Mikołaj, uczeń dobczyckiego Zespołu Szkół im. Tischnera dokonują wyboru i opracowań redakcyjnych wierszy ojca, a mama Teresa jest kolejnym wsparciem dla pana Kazimierza.

- Ja mam tylko dostarczać im materiału do redakcyjnych prac! - śmieje się autor, który w tegorocznym konkursie "Na walentyn-kową fraszkę" w Pcimiu zdobył trzecie miejsce. - Większość moich książeczek trafia do znajomych i przyjaciół. Jako prezent z prośbą o serdeczną pamięć!

W wierszu "Gdy zamilknę" ogrodnik z Wiednia zawarł motto swej twórczości: "Gdy zamilknę,wiersze będą mówiły w moim imieniu papierowe słowa, sercem wykute w życia kamieniu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski