MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwanie dublera

Redakcja
Pisząc ten tekst, nie znam jeszcze wyników głosowania nad konstruktywnym wotum nieufności dla rządu i kandydaturą prof. Piotra Glińskiego na premiera.

Włodzimierz Jurasz: EDYTORIAL

Znając jednak przebieg sejmowej debaty, mogę się domyślać, że kandydatura "premiera technicznego” przepadnie. Zgodnie zresztą z wielomiesięcznymi przewidywaniami i oczekiwaniami wszystkich analityków.

Czytaj także: Wielka burza w szklance wody >>

Przyznam się, że gdy PiS w końcu ujawniło kandydaturę prof. Glińskiego, byłem sceptyczny. Nazwisko Pana Profesora usłyszałem, jak większość Polaków, po raz pierwszy, nie dawałem mu więc większych szans na zaistnienie. Myliłem się.

Prawo i Sprawiedliwość nie miało zresztą innego wyjścia. I nie myślę tu o samym zgłoszeniu konstruktywnego wotum, ale o wystawieniu (i wylansowaniu) kandydata na premiera. Choćby technicznego.

Po śmierci śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz po wypchnięciu z partii wielu osobistości i osobowości Jarosław Kaczyński – jako szef – pozostał osamotniony. Przy największej dozie dobrej woli wśród trwających przy prezesie akolitów trudno byłoby znaleźć kogoś, kto mógłby stać się drugą twarzą tej partii, dającą choćby minimalne szanse na ewentualne wyborcze zwycięstwo. A przecież w Polsce są dwa ważne stanowiska do obsadzenia: prezydenta oraz premiera.

Wylansowanie prof. Piotra Glińskiego pozwala zapełnić tę lukę. Pan Profesor, aktualnie aspirujący do funkcji premiera, może stać się również idealnym wprost kandydatem w wyborach prezydenckich. Kulturalny, doskonale wykształcony, spokojny, obdarzony nienaganną prezencją, dobrze wypadający w mediach.

Mimo pewnej dzisiejszej porażki może jeszcze sporo na polskiej scenie politycznej namieszać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski