Proszowice. Przeciąga się rozpoczęcie przebudowy miejskiego rynku w ramach rewitalizacji

FLESZ - Wyższe świadczenie 500 plus? PiS chce zmian

Przebudowa rynku to jedna z najważniejszych i najkosztowniejszych inwestycji wchodzących w skład rewitalizacji Proszowic w obszarze kultury. Będzie też zapewne najbardziej widoczna po wykonaniu. Przetarg na to zadanie został rozstrzygnięty na początku marca ubiegłego roku. Wygrała firma Samson z ofertą wynoszącą blisko 3,7 mln złotych. Choć minął rok, firma nadal nie pojawiła się na placu budowy i nie przystąpiła do prac.

Zdaniem inwestora, czyli gminy Proszowice, powodem są przedłużające się uzgodnienia z urzędem Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Jak informuje inwestor pierwsza koncepcja rewitalizacji rynku została złożona do urzędu konserwatora na początku października. Uwagi do niej dotarły do gminy na początku stycznia. Gmina zapewnia, że poprawioną koncepcję złożyła 15 stycznia i do dzisiaj nie otrzymała informacji zwrotnej w tej sprawie.

- Pomimo telefonów i maili nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, kiedy zostanie uzgodniona koncepcja. Kontakt jest bardzo utrudniony

- mówi Zbigniew Kotlarz, kierownik Wydziału Infrastruktury, Rozwoju i Inwestycji UGiM w Proszowicach.

Inaczej wygląda ta sprawa z drugiej strony. Rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie Magdalena Miszczyk informuje, że do pierwszego spotkania w sprawie rewitalizacji proszowickiego rynku doszło w listopadzie ubiegłego roku. Gmina otrzymała wówczas zalecenia, jakie powinna spełnić, projektując przebudowę.

- Przesłana w styczniu koncepcja ich jednak nie uwzględniła. Dopiero w poniedziałek (22 lutego - przyp. aut.) otrzymaliśmy do uzgodnienia kolejną koncepcję, która w tej chwili jest poddawana ocenie

- mówi Magdalena Miszczyk.

Największa rozbieżność pomiędzy zamierzeniami inwestora a oczekiwaniami konserwatora dotyczyła tego, jak ma wyglądać nawierzchnia rynku po rewitalizacji. Zalecenia konserwatora mówią o płytach o dużej powierzchni, utrzymanych w ciepłej kolorystyce zbliżonej do piaskowca. Układ płyt ma być zbliżony do istniejącego obecnie. Konserwator wykluczył przy tym szary kamień granitowy, o jakim myślał inwestor.

- My staramy się wymagania spełnić. Architekt nasze poprawki uwzględnił, ale projekt nie został dotąd rozpatrzony. Firma jest gotowa do pracy, chce wchodzić w teren. Tylko najpierw musimy mieć pozwolenie z Wydziału Architektury, a żeby o nie wystąpić musimy mieć akceptację konserwatora zabytków. Boję się, że za chwilę włączy się czerwone światło, co będzie oznaczało, że możemy z przebudową rynku nie zdążyć na czas - dodaje kierownik Kotlarz.

Magdalena Miszczyk powiedziała nam, że koncepcja złożona przez gminę została oceniona pozytywnie pod względem archeologicznym. Pozostaje jeszcze ocena architektoniczna. - Postaramy się wydać decyzję jak najszybciej - zapewnia.

Drugim zadaniem wchodzącym w skład rewitalizacji, które notuje „poślizg” jest przebudowa miejskiego amfiteatru. Prace powinny się zakończyć w lutym, a już wiadomo, że tak nie będzie. Planowany obecnie termin zakończenia zadania to koniec kwietnia. Do wykonania pozostało m. in. oświetlenie, zabudowa skarpy, montaż balustrad, remont podscenia. W tym wypadku wykonawca tłumaczy opóźnienia epidemią covid.

Dotrzymanie terminów wykonania pozostałych inwestycji rewitalizacyjnych wg kierownika Kotlarza nie jest zagrożone.