Będąc na wyjeździe, z braku prysznica w hotelowym apartamencie (są jeszcze takowe?), zażył obfitej kąpieli w wannie. Króla okrutnie gryzie sumienie.
Sumienie ekologiczne. Ileż to nieodnawialnych zasobów środowiska poszło w kanał! Ileż wody. Nośników energii. Atmosfera pochłonęła porcję wrażego dwutlenku węgla, wskutek czego osiągnięcie europejskich celów klimatycznych ulegnie opóźnieniu. Szczyt klimatyczny za pasem, a tu taki niefart. Tylko patrzeć, jak miłościwie panujący przestanie oddychać, aby bilans gazów cieplarnianych poprawić.
Tymczasem Europę rozdeptują imigranci. Kolejna fala spragnionych eurodobrobytu wędrowców pokona unijne granice kiedy i gdzie zechce. I nie ma nikogo, kto by ich zatrzymał. Obwieszeni trotylem bandyci z AK-47 w łapach masakrują przechodniów na ulicach, a królisko opowiada dyrdymały o niepotrzebnych ablucjach. Jeśli jest jakaś granica ekologicznego obłędu, to właśnie została przekroczona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?