Do otwarcia ofert przetargowych doszło 6 grudnia. Zgłosiło się trzech chętnych do wywozu odpadów. Dwie oferty były do siebie bardzo zbliżone. Ekom z Nowin zaoferował kwotę 691,7 tys. zł, a Tamax ze Skawiny 689,7 tys. zł. Nieznacznie wyższa, opiewająca na 711,2 tys. zł, była propozycja krakowskiej spółki Miki, która świadczyła te usługi w gminie Radziemice do tej pory. Dziesięć dni później, 16 grudnia, został ogłoszony wynik przetargu. Jego zwycięzcą została Miki, a dwie pozostał oferty odrzucono.
Powodem takiej decyzji był fakt, że jednym z warunków przedstawionych w ogłoszeniu o przetargu był wymóg prowadzenia punktu selektywnej zbiórki odpadów w odległości nie większej niż 40 km od siedziby zamawiającego, czyli w tym wypadku od Radziemic. Firma Ekom zadeklarowała, że taki punkt ma zamiar uruchomić w Sielcu Biskupim koło Skalbmierza. Odległość od Radziemic wynosi w tym wypadku około 20 km, ale problem w tym, że punkt dopiero ma powstać. W uzasadnieniu do decyzji odrzucającej ofertę Ekomu stwierdzono, że procedury związane z jego powstaniem mogą potrwać kilka miesięcy, a może być i tak, że nie powstanie w ogóle.
- W ocenie Zamawiającego jest to potwierdzenie, że Wykonawca nie podjął działań, aby przygotować się do wykonania umowy – napisano w uzasadnieniu.
W przypadku Tamaksu wskazano z kolei punkt selektywnej zbiórki odpadów, znajdujący się w Sędziszowie, czyli około 50 km od Radziemic.
Firmy, których oferty zostały odrzucone, odwołały się od wyniku przetargu do Krajowej Izby Odwoławczej. Właściciel Tamaksu Szczepan Cieślak zwraca uwagę, że zastosowanie takich zapisów w ogłoszeniu przetargowym może świadczyć o chęci wyeliminowania niektórych firm. W jego opinii przyjęta odległość 40 kilometrów nie jest podyktowana żadnymi przesłankami merytorycznymi.
- Poza tym w ogłoszeniu nie było mowy o trasie dojazdu nie dłuższej niż 40 km, tylko o odległości 40 km. A gdy narysujemy na mapie okrąg odpowiadający 40 kilometrom od Radziemic, to Sędziszów w nim się mieści – przekonuje Szczepan Cieślak.
Z kolei wójt Radziemic Marek Słowiński tłumaczy, że w przypadku określenie odległości do PSZOK-a oczywiste było, że chodzi o długość trasy dojazdu.
- Na mapie można wszystko narysować, ale wiadomo, że do PSZOK-a każdy musi dojechać drogą, nie ma innej możliwości – przekonuje.
Zwycięzca postępowania, spółka Miki, zaoferowała z kolei PSZOK działający na terenie krakowskich Rybitw. W tym wypadku odległość do Radziemic wynosi od 32 do 39 km w zależności od wyboru trasy. To, czy ktokolwiek z mieszkańców gminy Radziemice z niego skorzysta, wydaje się bardzo dyskusyjne. Wójt przekonuje jednak, że skoro na terenie gminy nie ma tego typu obiektu, to takie rozwiązanie jest stosowane.
- Docelowo myślimy o uruchomieniu własnego punktu odbioru odpadów. Nie będzie to jednak tanie. Taki obiekt najpierw należy wybudować, wybierając odpowiednią lokalizację, a następnie utrzymać. Jeżeli pojawi się możliwość zdobycia na ten cel środków zewnętrznych, postaramy się o nie aplikować – zapowiada.
Decyzja KIO w sprawie złożonych odwołań powinna zapaść w najbliższym czasie. Dobra wiadomość dla mieszkańców jest taka, że jaka by ta decyzja nie była, jest duża szansa na to, że stawki opłat za wywóz odpadów nie wzrosną.
9 mld złotych wydanych na walkę z otyłością Polaków
- Są bezcenne i piękne. Małopolska ma ich najwięcej w Polsce! Zobacz!
- Ranking łowisk w Małopolsce. Gdzie na ryby? Wędkowanie w Krakowie i okolicach
- Dwór w Modlnicy w pięknej scenerii. Otworzył bramy dla turystów i mieszkańców
- Zamek Tenczyn z niezwyczajnymi widokami. Bramy znów otwarte dla turystów!
- Nowy sezon na zamku w Dobczycach rozpoczęty. Te atrakcje przyciągają turystów!
- Proszowice 15 lat temu. Zobacz jak zmieniło się miasto. Część II galerii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?