Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Romowie przywieźli dom. Wójt nakazuje go usunąć

Alicja Fałek
Robert Szczerba (z lewej): Nie przywieźliśmy przyczepy. Jan Dziedzina: Natychmiast mają ją usunąć
Robert Szczerba (z lewej): Nie przywieźliśmy przyczepy. Jan Dziedzina: Natychmiast mają ją usunąć Fot. arch. vip Security System
Maszkowice. Kamera monitorująca osadę w Maszkowicach sfilmowała lawetę z wielkim domkiem letniskowym, który Romowie postawili bez wiedzy gminy. Wójt Łącka nakazał im usunąć nielegalną budowlę.

Letniskowy domek holenderski Romowie sprowadzili na lawecie w czwartek po godz. 5 nad ranem. Ten moment zarejestrowała kamera znajdująca się przy wjeździe na teren siedliska w Maszkowicach. Agencja ochrony, która monitoruje obiekt, powiadomiła o tym wójta Łącka. Nie wiadomo, czy Romowie mieli zamiar zamieszkać w przyczepie, czy rozłożyć ją na części.

Bez zgody na letnisko

Jan Dziedzina, wójt Łącka, zareagował błyskawicznie. W urzędzie sprawdzono status domku. Nikt nie starał się o pozwolenie na jego postawienie. W piątek do osady przyjechali: policja, pracownicy firmy ochroniarskiej oraz przedstawiciele gminy. Chcieli od razu wywieźć długą na jedenaście metrów przyczepę. Nie mogli znaleźć odpowiednio dużej lawety. - Nie było też wtedy wójta osady romskiej. Do Maszkowic przyjechał w weekend, a w poniedziałek pojawił się w urzędzie - podkreśla Jan Dziedzina. - Zobowiązał się, że domek zniknie. Dostał od nas namiary na firmę, która dysponuje lawetą odpowiednich rozmiarów - informuje wójt gminy Łącko. Jan Dziedzina ma nadzieję, że Romowie dotrzymają słowa. Jeśli tego nie zrobią, dom zostanie zasiedlony i trudno będzie się go pozbyć.

Tu nie ma przyczepy...

Wójt maszkowickich Romów Robert Szczerba w rozmowie z „Dziennikiem Polskim” stwierdził z całym przekonaniem, że w osadzie nie przybył żaden nowy dom. - Zapewniam, że my niczego nie zwoziliśmy - powiedział nam Szczerba.

Po czym zakończył rozmowę twierdząc, że jest zajęty, bo właśnie pracuje w Zakopanem. Wójt Jan Dziedzina podkreśla, że i jemu niełatwo rozmawia się z mieszkańcami osady. - Jeśli ta przyczepa nie zniknie, to gmina usunie dom na swój koszt, a rachunek wystawi Romom - mówi Dziedzina.

Kamery są na osiedlu w Maszkowicach od września ubiegłego roku. Gmina co miesiąc płaci firmie monitorującej wjazd i teren wokół siedliska 300 zł. Wójt Dziedzina uważa, że to była dobra inwestycja.

Pod okiem kamer

- Nasze kamery mają oko na wjazd do osiedla oraz miejsca, gdzie Romowie uporczywie spalają zużyty sprzęt AGD, na co uskarżają się ich sąsiedzi z wioski - wyjaśnia Adam Wojtas, prezes VIP Security System. - Dzięki monitoringowi szybko reagujemy. Tylko w długi majowy weekend straż pożarna i policja kilkakrotnie interweniowały w osadzie po naszych wezwaniach - dodaje. W Maszkowicach stoi dziś 20 chatek i 4 kontenery mieszkalne. Żyje w nich około 280 Romów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski