MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spór o sprzątanie dróg

MACIEJ HOŁUJ
Strażacy chcą ratować, ale nie chcą porządkować i uważają, że to obowiązek zarządcy drogi Fot. archiwum
Strażacy chcą ratować, ale nie chcą porządkować i uważają, że to obowiązek zarządcy drogi Fot. archiwum
Do tej pory sprzątaniem drogi i usuwaniem skutków wypadków zajmowali się strażacy. Mieli do tego odpowiedni sprzęt i olbrzymie doświadczenie. Ale wytyczne Komendanta Głównego PSP zmieniły ten porządek. Od teraz sprzątaniem drogi ma zajmować się jej zarządca, a więc najczęściej gmina i powiat, bowiem należących do nich dróg jest najwięcej.

Strażacy chcą ratować, ale nie chcą porządkować i uważają, że to obowiązek zarządcy drogi Fot. archiwum

KONTROWERSJE. Uprzątnięcie drogi po wypadku to teraz obowiązek samorządów - kolejne zadanie, za którym nie idą pieniądze

- Trudno się dziwić, że nie jest nam to na rękę. Takie rozwiązanie generuje kolejne koszty, na które nie mamy pokrycia z zewnątrz. Musimy szukać środków w obrębie własnych, i tak już bardzo napiętych budżetów - mówi Józef Tomal, starosta myślenicki. Starosta nie odpowiada na pytanie, jakie będą to koszty, bowiem, jak tłumaczy, nie zostały jeszcze sporządzone szacunki. Wiadomo już jednak, że z godnie z wytycznymi każdy zarządca drogi będzie musiał wprowadzić 24 - godzinne dyżury, bowiem wypadek może zdarzyć się o każdej porze dnia i nocy. - To oznacza przynajmniej trzy nowe etaty - mówi Józef Tomal. - A gdzie ekipa, która będzie przyjeżdżała na miejsce wypadku i fizycznie usuwała jego skutki? Musimy ją stworzyć. Najprawdopodobniej trzeba będzie ogłosić przetarg i wyłonić taką ekipę. To następne koszty.

Konsekwencją wprowadzenia w życie wytycznych Komendanta Głównego PSP może być także ograniczenie środków przekazywanych przez Powiat na rzecz myślenickiej PSP. - Przekazywaliśmy do tej pory całkiem pokaźne pieniądze na działalność PSP, teraz może ulec to zmianie - ostrzega starosta.

Komendant Powiatowy PSP w Myślenicach, mł. brygadier Sławomir Kaganek uważa, że zmiany normalizują kwestie usuwania skutków wypadków. - Uważam, że te wytyczne idą w dobrym kierunku. Nareszcie będziemy wiedzieć, kto jest za co odpowiedzialny - mówi komendant.

Podczas spotkania starosty z zainteresowanymi problemem służbami toczyła się gorąca dyskusja. Trudno się dziwić, skoro w sprawie występuje ewidentna różnica interesów.

- Wciąż wypełniamy zadanie uprzątnięcia drogi. Tak było między innymi ostatnio w Zasani, gdzie wywróciła się cysterna, ale nowe wytyczne idą w dobrym kierunku, gwarantują bowiem bezpieczeństwo. Co stanie się, kiedy zostaniemy wezwani do porządków, na przykład w Lipniku, a w tym samym czasie dojdzie do dużego pożaru w Pcimiu? - pyta komendant. - Jestem otwarty na rozmowy ze starostą - dodaje Sławomir Kaganek.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski