MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uciekaj, a nie stabilizuj!

TOP
Laskowa. Dobiegają końca prace przy budowie obejścia osuwiska na drodze powiatowej w Laskowej. Kontrowersje co do sensu inwestycji nadal jednak pozostają.

Przypomnijmy, że ze względu na poprzednie stabilizacje czynnego osuwiska stoku góry Jabłoniec w Laskowej, które nie przyniosły rezultatu, zdecydowano się na obejście go poprzez budowę dwóch mostów oraz łączącej je drogi po drugiej stronie rzeki. Powiatowy Zarząd Dróg inwestuje w to ponad 20 mln zł - 80 procent tej kwoty pochodzi ze środków zewnętrznych.
W ubiegłym tygodniu zadzwonił do nas nasz Czytelnik z gminy Laskowa. Jego zdaniem te pieniądze można by lepiej wykorzystać: - Wystarczyłyby na porządną stabilizację istniejącego osuwiska i remont całej drogi łączącej Laskową z Ujanowicami. Jest ona w opłakanym stanie - mówił, prosząc o zachowanie anonimowości.
- Stara, dobra zasada drogowców mówi, że jak widzisz osuwisko, to uciekaj a nie stabilizuj - komentuje wypowiedź Tomasz Dul, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Limanowej. - Nie daje ona nigdy 100-procentowej gwarancji, a pociąga za sobą równie ogromne nakłady finansowe. Dlatego też zrobiliśmy obejście tego osuwiska.
Dyrektor dodał również, że wspominany przez mieszkańca Laskowej odcinek drogi powiatowej będzie wyremontowany w najbliższych latach.
Czytelnik w rozmowie z nami sugerował ponadto, że powstałe obejście osuwiska jest za krótkie. - Nie obchodzi całego stoku góry tylko jedynie czynne osuwisko. Nie wiadomo więc, co się stanie z dalszą częścią drogi, szczególnie, że jest ona mocno eksploatowana przez samochody ciężarowe. Zgodnie z planem, obejście miało iść drugą stroną rzeki na długości prawie 3 kilometrów, a to, co teraz jest budowane, to tylko półśrodek - stwierdził.
Dyrektor PZD nie zaprzecza, że pierwotny zakres obejścia był dłuższy. - Nie został jednak wykonany ze względu na brak zgody właścicieli terenu, którymi miałaby iść droga - wyjaśnia.
Niektórzy mieszkańcy Laskowej nie przyjmują jednak tych argumentów. Doszukują się złośliwości, twierdząc jak nasz Czytelnik: - Tu chodzi o coś więcej. Po prostu niektóre osoby mające poparcie u różnych władz, walczyły m.in., by mieszkać z dala od drogi. Efekt tego taki, że drugi most - choć piękny - ma najazdy pod dość ostrym kątem, a to już jest nielogiczne.
Ostatnie stwierdzenie potwierdził nam wczoraj jeden z pracowników budowy.
- To była decyzja poprzedniego zarządu. Ubolewam nad tym, że nie potrafiono dogadać się z mieszkańcami, przez co ta inwestycja nie jest najlepiej wykonana - przyznaje Jan Puchała, starosta powiatu. - Po objęciu przeze mnie władzy, projekt był już zatwierdzony. Nie dało się powrócić do pierwotnego wariantu. Na szczęście udało nam się polepszyć ten krótszy, który miał wychodzić na zabudowaniach. Po negocjacjach i dzięki przychylności dyrektorów departamentów MSWiA przedłużyliśmy trochę to obejście i z honorem inwestycję uratowaliśmy. Jakie zagrywki były przy tym, to ja nie wiem, bo nie uczestniczyłem w negocjacjach z mieszkańcami. (TOP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski