„Nie tylko bydłu, psom i innym zwierzętom, ale i ludzi jest trucizną.
Po niej szczęka się kurczy, język drętwieje, wargi się rozpalają, ślina znacznie płynie, mocz gwałtownie i z bólem odchodzi, żołądek pali, wnętrzności nadzwyczajnie boleją, co wszystko się śmiercią kończy.”
Oto najcelniejszy opis właściwości zimowita jesiennego.
Właśnie kwitną na górskich łąkach i halach. Gdyby nie jesienna sceneria, to zaplątane w trawy fioletowe kwiaty można by wziąć za krokusy.
Warto zapamiętać aparycję zimowita, gdyż jak przed wiekami raczył napisać nieoceniony ksiądz Kluk, okrutny z niego morderca. Rzecz w tym, iż jednocześnie zimowit doskonale leczył ataki podagry. Starczyło nieco przedawkować i pacjenci konali w okrutnych boleściach.
Dopiero dociekliwi medycy z Arabii wpadli na pomysł, by w miejsce trudnej do dozowania bulwy, używać kulistych nasion. Wszystkie miały tę sama wagę i identyczną zawartość toksycznych, aczkolwiek leczniczych składników. Dwa, trzy nasiona niosły ulgę, cztery zabijały. Genialne! Kiedyś wierzono, iż noszona w kieszeni bulwa leczy zęby.
Możecie sprawdzić, czy to prawda. W sklepach sprzedają bulwy za grosze.
Jak nie zadziała, posadzicie je w ogrodzie.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?