Warto wyglądać bocianich przylotów

FLESZ - Będą e-liczniki prądu. Koniec z prognozami?

Legenda mówi, że gdy robactwo rozpleniło się na ziemi, Bóg wyłapał szkodniki do worka i nakazał człowiekowi utopić je w morzu. Ciekawski człek do worka zajrzał i stwory wypuścił na wolność. Za karę został zmieniony w bociana z dożywotnim nakazem łapania uciekinierów. Coś w tym jest.

Średniowieczne ryciny ukazują bociana w otoczeniu ludzi jako rzecz zwyczajną. Pewnie wtedy pojawiły się też pierwsze bocianie wróżby. Jak ujrzycie pierwszego bociana w locie, to szczęście do was przybędzie. Jak siedzącego na ziemi czy gnieździe, to dobry los się zatrzyma na calusieńki rok. Dalej, latający wysoko ptak zwiastował dobrą pogodę. Bociany mają zakładać gniazda wyłącznie na dachach uczciwych gospodarzy. Nawiasem mówiąc, przyjrzałbym się domom naszych polityków i ludzi z pierwszych stron gazet. Ciekawe jak tam u nich z bocianimi gniazdami? Choćby w najbliższej okolicy…

Z boćka wyrabiano skuteczne leki. Żołądek na choroby oczu. Odchody padaczkę. Sadło usuwało kołtun i wszy. No cóż, wiara czyni cuda... Na głodowy przednówek jadano bociany raczej z konieczności niż apetytu, bo jak ogłosił dwa wieki temu ksiądz Kluk, mięso z ptaka jest czarne i "lubo do jedzenia niekoniecznie zdatne". Ludzie, którzy doświadczyli w swoim życiu prawdziwego głodu, powiedzą wam, że zjeść można dosłownie wszystko To tylko kwestia tego, jak bardzo żołądek przyschnie do kręgosłupa. To ja już wole boćka w roli wróżbity….