Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastawiony wjazd do remizy. Kierowcy bezmyślnie parkują przy bramach garażowych ochotniczych straży pożarnych

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Teren przed remizą OSP Więcławice widoczny ze strażackiej kamery
Teren przed remizą OSP Więcławice widoczny ze strażackiej kamery OSP Więcławice
Do kuriozalnych sytuacji dochodzi przy remizach ochotniczych straży pożarnych w powiecie krakowskim. Kierowcy bezmyślnie parkują zastawiając bramy garażowe wozów bojowych. Ponadto zajmują miejsca strażakom, którzy przyjeżdżają samochodami na akcje i nie mają gdzie zaparkować swoich pojazdów.

Problemy w ostatnich dniach zgłaszali strażacy z kilku jednostek. W Szczodrkowicach w gminie Skała notorycznie prywatne samochody zastawiają miejsca dla strażaków. W Więcławicach Starych w gminie Michałowice zastawianie bram do remizy i garaży miejscowej OSP było nagminne podczas mszy niedzielnych.

Nagminne przypadki blokowania aut OSP Szczodrkowice

Prosimy nie zastawiać przejazdu na parking przed remizą strażacką! W razie alarmu druhowie nie mają gdzie zostawić swoich pojazdów! - apelują strażacy z OSP Szczodrkowice.

Grupa społeczna internautów w tej miejscowości wspiera strażaków przestrzegając niefrasobliwych kierowców, że niedopuszczalne jest parkowanie samochodami pod remizą OSP w Szczodrkowicach. - Druhowie sygnalizują, że to nagminne przypadki, a już blokowanie wyjazdu z garażu i dojazdu do hydrantu jest karygodne i nieodpowiedzialne - informują szczodrkowicanie.

Zastawiony wyjazd pojazdów OSP Więcławice

Podobnie druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej Więcławice wielokrotnie zwracali uwagę, że praktycznie co tydzień w niedzielę powtarza się sytuacja z blokowaniem samochodami prywatnymi placu przy remizie OSP Więcławice.

To bezmyślność kierowców i zagrożenie, bo brak możliwości wyjazdu na czas do zdarzenia, w którym mogą być osoby poszkodowane potrzebujące pilnie pomocy.

Były sytuacje, w których bramy garażowe naszej remizy były zastawione dwoma rzędami samochodów. Wówczas w razie alarmu nawet jeśli jeden właściciel pojazdu przybiegnie, to wyjazdu nie ma. Poza tym bywało, że podczas alarmu kierowca samochodu blokującego wyjazd przychodził, nerwowo szukał kluczy, a my traciliśmy czas - mówi Maciej Podymkiewicz, naczelnik i wiceprezes OSP Więcławice.

Strażacy robili zdjęcia i pokazywali sytuacje, gdy kierowcy aut osobowych zastawiali cały teren przed remizą. - W takich sytuacjach żaden z naszych samochodów nie mógłby wyjechać i manewrować na placu, nie mówiąc już o tym, że strażacy przybywający na alarm sami nie mieliby gdzie zostawić swoich samochodów - wskazywali druhowie.

Za OSP wstawili się proboszcz i policja

Problem nieco zmniejszył się po apelach strażaków oraz apelach i prośbach księdza podczas mszy. Sprawa została także zgłoszona na policję. Funkcjonariusze obiecali, że zwrócą szczególną uwagę na te sytuacje podczas patroli terenu.

Pożar domu we Włosani w gminie Mogilany

Pożar domu pod Krakowem. Wezwano sześć jednostek straży poża...

Wzrosła liczba działalności gospodarczych i spółek z kapitałem ukraińskim

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski