MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzęca klinika toksykologii

Redakcja
Strychnina, jedna z najbardziej śmiercionośnych toksyn, pochodzi z nasion drzewa rosnącego w tropikalnej Azji. Jego właśnie owocami żywią się wiewiórki i dzioborożce. Bardzo jednak przy tym uważając, by nie naruszyć... nasion. Podobny problem mają papugi ary. Normalnie żyją one parami, lecz kilka razy do roku zbierają się wielkimi stadami na brzegach rzek, aby w określonych miejscach rozgrzebywać ziemię. Niedawno uczeni odkryli powód tych tajemniczych obyczajów: ziemia ta zawiera lecznicze minerały np. kaolin, neutralizujące trucizny, wchłaniane przez ptaki ze spożytych nasion.

Ukąszona przez żmiję kozica zjada wilczomlecze, wilk w podobnej sytuacji wygrzebuje i zjada korzenie i kłącza rdestów, psy i koty, przy niestrawnościach, skubią trawę

     Odżywianie się roślinami wymaga więc nie tylko zręczności, ale i - w ludzkim rozumieniu - wiedzy. Innym równie ciekawym przypadkiem jest gąsienica pewnego gatunku motyla. Potrafi ona żerować na trującym północnoamerykańskim mleczu (konie, krowy i zwierzyna płowa omijają go z daleka), nie tylko bez zachowania środków ostrożności, ale przy całkowitym uodpornieniu na toksynę. To biochemiczne osiągnięcie gąsienicy sprawia, że jej - przesiąknięte trucizną z rośliny - tkanki organizmu stają się niejadalne dla naturalnych wrogów. Cząsteczki trucizny pozostają aktywne nawet wtedy, gdy gąsienica przepoczwarzy się w motyla, a więc i ten jest potem "nieatrakcyjnym" kąskiem.
     Obok zdolności selekcjonowania pożywienia, zwierzęta posiadają jeszcze umiejętność wyboru - w razie choroby - roślin leczniczych oraz odpowiedniego ich stosowania.
     - Była u nas kiedyś w hodowli małpka kapucynka o brzydkiej, matowej sierści. Po pewnym czasie zaczęły się jeszcze pojawiać skórne wypryski. Codziennie dostawała duży talerz owoców i jarzyn. Pewnego dnia w warzywnym bukiecie znalazła się i cebula. Małpka szybko wybrała cebulę, obrała warstwami, usuwając starannie wszystkie błonki, po czym zaczęła się starannie smarować wyciekającym sokiem. Powtarzała ten "zabieg" codziennie. I skóra została wyleczona - opowiada dr Barbara Dąbrowska z Zakładu Zoopsychologii i Etologii Zwierząt IBŚ Uniwersytetu Jagiellońskiego.
     Tego typu przykładów z "medycyny naturalnej" opisano jeszcze więcej. I tak, ukąszona przez żmiję kozica zjada wilczomlecze, czego w normalnych warunkach nigdy nie czyni. Wilk w podobnej sytuacji wygrzebuje i zjada korzenie i kłącza rdestów. Psy i koty, przy niestrawnościach, skubią trawę. Dr Dąbrowska zaleca jednak ostrożność w interpretowaniu podobnych zjawisk. Nigdy bowiem tak do końca nie wiemy, na ile są przypisywaniem ludzkich znaczeń zachowaniom zwierząt.
      KATARZYNA ŚLIWA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski