MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie po sępie?

Grzegorz Tabasz
Przyroda. Przezwanie kogokolwiek sępem do komplementów nie należy. Można sępić, czyli nachalnie wyłudzać dobra doczesne.

Lub ich żałować. Chyba tylko stan zasępienia nosi szczyptę pozytywnych emocji. Wszystko przez sępi zwyczaj jadania padliny. Karol Darwin nazwał je odrażającymi ptakami, których łysa głowa jest stworzona do tarzania się w zgniliźnie. Fatalny piar! Wszystko się zmieni, albowiem sępy wymierają. W Azji zabijają je resztki zwierząt domowych leczonych diklofenakiem, popularnym lekiem przeciwzapalnym i przeciwbólowym. W Afryce bez litości strzelają do nich kłusownicy, bo ściągają strażników do zabitego słonia.

Połowa gatunków sępów jest już na skraju zagłady. Skutki wyginięcia pożeraczy padliny będą dotkliwe. Gnijące resztki są rozsadnikiem wąglika i wścieklizny. Koszty nieobecności sepów oszacowano na miliardy dolarów. Z ochroną jest kłopot. Wiemy jak, ale nie ma chętnych do pomocy. Sępy nie są tak sympatyczne jak białe niedźwiedzie czy orły, a zajęci ratowaniem słoni i nosorożców przyrodnicy nie mają dla nich czasu. Będzie po sępie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski