W każdym para białych ptaków. Zmęczone. Zadowolone. Całe i zdrowe pokonały liczącą kilkanaście tysięcy kilometrów najeżoną niebezpieczeństwami trasę. Teraz gorsza wiadomość: drugie tyle gniazd świeci pustkami. W tym jedno, z którego latem ubiegłego roku wyleciała trójka młodych.
Jeszcze jest nadzieja, gdyż główna fala przylotów nastąpi w przyszłym tygodniu. U nas, w swojej ojczyźnie (miejsce urodzenia to dla mnie ojczyzna), mają jak w raju. Nikt bociana nie tknie palcem. Otoczone odwieczną sympatią i opieką. Ludzie stawiają platformy na gniazda, leczą chore ptaki.
Te, które zostaną zimę trafiają do azylu. Idylla kończy się po tuż za Dardanelami, a nad Bliskim Wschodem zaczyna piekło. Strzelają i zabijają. Jedni z głodu, drudzy dla dzikiej przyjemności. Do Libanu na czas ptasich przelotów zjeżdżają się objuczeni strzelbami mężczyźni z całego regionu. Dlaczego? Bo mogą. Tradycja i pełna bezkarność. Barbarzyństwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?