Przy odrobinie szczęści wylęgną się z nich nie mniej okazałe ćmy. Tym razem nie miałem szczęścia, Znalazłem jeno kilka stonek ziemniaczanych.
I kto by pomyślał, że równe dwieście lat temu rosyjscy chłopi woleli cierpieć głód niż uprawiać ziemniaki. Przezywali je pogardliwie diabelskim zielem. Niewiele pomagał przykład samej Katarzyny II, Imperatorowej Wszechrusi, która demonstracyjnie jadała przywiezione z Prus kartoflane bulwy.
Pierwsze plantacje w Imperium zakładali urzędnicy, a zagonów pilnowali sołdaci. Nie przed szkodnikami, lecz poddanymi, których knutem przymuszano do zmiany menu. Chłopstwo niszczyło uprawy, ale z czasem ziemniaki pokochało.
Złośliwcy twierdzą, iż powodem zmiany obyczajów było odkrycie, iż z ziemniaków można pędzić bimber. Mniejsza z tym. Jest stonka, to moje zapomniane ziemniaczysko ominęła rolnicza chemia. Trupia główka na pewno gdzieś tu jest…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?