Grzegorz Skowron: DRUGIE DNO
Przez blisko siedem godzin (z przerwą na obiad) radni debatowali nad tym, czy dyspozytornie pogotowia ratunkowego mają być dwie, czy też więcej, jakie inwestycje drogowe w Małopolsce ma realizować rząd i czy w naszym województwie powinny się odbyć zimowe igrzyska olimpijskie.
Oczywiście można argumentować, że przecież to są ważne sprawy, że mają ogromne znacznie dla bezpieczeństwa Małopolan czy ich przyszłości. Tyle tylko, że owe dyskusje do niczego nie prowadziły. W sprawie dyspozytorni pogotowia ta dyskusja mogła się odbyć dwa lata temu, a nie teraz, kiedy decyzje nie tylko zapadły, ale są już realizowane. Dyskusja o niewybudowanych drogach prowadzona była tyle razy, że każda kolejna albo już nudzi, albo traktowana jest jako niepoważna.
Jeśli zaś chodzi o debatę na temat igrzysk, to odniosłem wrażenie, że z jednej strony byli zwolennicy chleba, z drugiej – sympatycy igrzysk. Choć w trakcie dyskusji padały głosy dość krytyczne wobec inicjatywy zorganizowania igrzysk w Krakowie, to w głosowaniu nikt nie odważył się zagłosować przeciwko poparciu dla tej imprezy sportowej.
I właśnie o to mam największe pretensje do radnych sejmiku. Potrafią dyskutować, krytykować podjęte już decyzje i zrodzone co dopiero pomysły, ale gdy przychodzi do decyzji, to jest z tym problem. Gdyby w ten sposób prowadzili własne firmy, to szybko byliby bankrutami. W przypadku polityków brak decyzji ratuje ich przed tym, by to inni ich za coś skrytykowali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?