MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie premierów sześć

Redakcja
Tusk: nie będzie zapowiedzi obniżki podatków, za to dodatkowe składki na ZUS. Młodzi? A niech sobie jadą do Norwegii – statystykę „zluzują”, bo opozycja ględzi o ich bezrobociu.

Paweł Kowal: OD KRAKOWA DO BRUKSELI

Od dawna nie ma mowy o podatku liniowym, płaceniu VAT dopiero od uregulowanych faktur itd. Także obietnice, które nic nie kosztują , a nawet, zrealizowane, przyniosłyby oszczędności, poszły w zapomnienie. Ani Sejm niezmniejszony, ani Senat niezlikwidowany. Cymański żąda podatku „od fortuny”. Od czego? – dopytuję, od fortuny, czyli od szczęścia? Nie, od spadku po bogatszych. Jeszcze po śmierci nas państwo złupi. Także Gliński, występując ze swoim programem, nie dał jasnego przekazu, że obronna strategia przed kryzysem to za mało. Że na kryzysie można zarobić, tylko trzeba inaczej do niego podejść. Jarosław Kaczyński postawił bowiem na kandydata, który ma być miły oku centrolewicy i ze względu na swoją polityczną historię i swego rodzaju „polityczną estetykę” (wegetarianizm, ruchy ekologiczne). Gliński musi więc balansować miedzy postulatami socjalnymi a pomysłami na gospodarczy wzrost.

W ciągu kilku tygodni mamy trzy expose – nieexpose i trzy programy prawicowe nieprawicowe. Premiera pretendenta Glińskiego – do dziennikarzy w siedzibie SDP w Warszawie, premiera pretendenta Cymańskiego – na konferencji prasowej (każdy z nich musi jeszcze zabiegać o formalną nominację) i urzędującego Tuska, który prawdziwe expose już rok temu wygłosił. Brakuje tylko, żeby na konferencjach prasowych zaczęli zgłaszać do siebie wota nieufności. I brakuje jeszcze jednego: żaden nie schyla się po zdroworozsądkowy konserwatywny program. Mruganie okiem do lewicy ma dać każdemu przewagę nad kolegami, na prawicy dosypać głosów z lewa. Tusk ma podebrać u Palikota i SLD, Gliński u tych drugich, a Cymański ma się przypodobać socjalnemu elektoratowi i sierotom po Samoobronie. A klasa średnia, przedsiębiorcy, lemingi, pelikany i inne, którzy tworzą miejsca pracy, zostają z kryzysem sami sobie, bo partie wiedzą, że nad Wisłą gra się na emocjach, a nie na kalkulatorach.

Szukać trzeba nadal prawicowego kandydata na premiera, który przy okazji kryzysu zaproponuje odchudzenie partii i zmniejszenie Sejmu.

Podczas seminarium Obserwatorium Rodzinnego Stanisław Kluza nie ma wątpliwości: ten czas jest najlepszy, by postawić na rodzinę: czyli rozwiązania podatkowe. Nie kolejne dotacje, nie przymusowe żłobki, ale pieniądze zostawione do rozdysponowania rodzicom. I praca: czyli pakiet dla absolwentów.

Teraz trzeba ich zatrzymać w kraju, bo inaczej zanim się Tusk pozbiera albo Jarosław Kaczyński zdobędzie w Sejmie większość, wyjadą za granicę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski