Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grappa koniakowa

Redakcja
Fot. Grzegorz Kozakiewicz
Fot. Grzegorz Kozakiewicz
Po zeszłotygodniowym felietonie, w którym pastwiłem się nad wódką chińską, ręce mi się trzęsły jeszcze cztery dni, a podniebienie było czerstwe jak podhalańskie sukno, że o uporczywej czkawce nie wspomnę.

Fot. Grzegorz Kozakiewicz

Przemysław Osuchowski: OBERŻYŚWIAT

Samopoczucie ratuję sobie więc, nie śmiejąc się z politycznego hazardu uprawianego przez szanowną komisję hazardową, lecz sącząc trunek, którym Włosi nadrabiają dziesiątki lat zaniedbań. Nie ma bowiem ludu bardziej alkoholowo ortodoksyjnego niż Italiańcy! Świat kombinuje, jak poprawić smak win i destylatów, a Włosi i tak wszystko robią po staremu. Na przykład grappę. Proces twórczy nie różni się niczym od starań polskiego chłopa znad Narwi i Biebrzy. Prosty samogon, którego smak jest uzależniony nie od starań gorzelnika, ale li tylko od użytych owoców. Jeżeli grappa powstaje z porządnych winogron jednoodmianowych bywa szlachetna. Ale ponieważ najczęściej domowym sposobem powstaje z odpadków przypadkowej proweniencji, zwykle jest podła. I smakować może tylko Berlusconiemu. Już jakiś czas temu postawiłem na większości grapp krzyżyk.

Aż tu ostatnio wpadła mi w ręce butelczyna wyjątkowa - Sarpa Riserva di Poli z Veneto. Grappę zwykle poddaje się tylko krótkiej parotygodniowej stabilizacji w szkle i wypija. Tymczasem tę potraktowano jak dobrą brandy. Zapakowano ją na kilka lat do dębiny. I beczka zmieniła całkowicie okoliczności aromatyczne i smakowe destylatu. Kolor głęboki ciemnego bursztynu. Ślad na kieliszku wykwintny. Na aromacie warto zatrzymać się dłużej. Otóż charakterystyczna owocowa agresja winogronowego destylatu ocalała, cieszy nos i rozwesela. Jednak wzbogacona dębowymi aromatami w nosie nie kręci lecz łagodnie muska. Bardzo aromatyczny koniaczek... Smak też niebanalny. Zdecydowanie winny, ale zaokrąglony, gładki, jednolity, dymny. Beczka musiała być solidnie wypalona. Odsiadka w beczce musiała potrwać co najmniej 3 lata, ale stawiam na 5 albo dłużej. I podniebienie i serce się radują, gdy trunek taki, podgrzany dłonią w koniakowym kieliszku, rozlewa swe ciepło w gardziołku. Nie wiem, niestety, z jakich wytłoczyn winogronowych Sarpa Riserva powstała, ale że rozmarzyłem się już przy pierwszym łyku, chciałbym aby były to dorodne owoce Garganei z Soave. Wina daje zacne i głębokie, więc i koniaczek musi być z tego dorodny. Największą jednak zaletą Riservy di Poli jest jej długi smak. Kwadrans mlaskałem zanim znów grappy liznąłem.

Ach ci Włosi... Nie mogli tak od razu? Jednobeczkowe whisky i brandy podbijają świat od dziesiątków lat. Moda to ze wszech miar przyzwoita. Wystarczy naśladować mądrzejszych. Przecież parę lat cierpliwości beczkowej nawet spirytus zbożowy czyni zacnym i powstaje starka. Wystarczy trochę oleju w głowie i kilka lat dyscypliny. Niestety, dyscyplina nie jest mocną stroną ani Włochów, ani nas. Podobnie jak pracowitość, propaństwowość, schludność i uczciwość. Lubimy za to śpiewać. A właściwie ryczeć. Ja ryczę na cześć starzonej w dębinie grappy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski