MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jest dobrze

Redakcja
Telewizja podała krzepiącą wiadomość o tym, że po paru miesiącach bałaganu na Dworcu Centralnym w Warszawie udało się domyć na nim wszystkie okna, a w hali głównej ustawić obelisk sporządzony z nikomu już niepotrzebnych zlikwidowanych metalowych tabliczek informacyjnych.

Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY

 Owa "instalacja” jest dziełem pozwalającym podróżnemu na całkowite już zagubienie się w stolicy. No bo jeśli na takim drogowskazie ujrzy napisy, że peron pierwszy znajduje się we wszystkich stronach świata, w dwóch wypadkach dublując się z peronem trzecim, oszaleje nie tylko ze szczęścia. Na domiar złego (dobrego?) będzie mógł wyjechać windą donikąd, czyli na szczyt instalacyjnego arcydzieła i tam posiedzieć tak długo, dopóki pani artystka nie zezwoli mu na bezpieczny z niego zjazd.

A zjazdy teraz modne. Za komuny nie było ich wiele. Zaledwie jeden na parę lat, a z jednego nawet wyprowadzono sztandar. Dzisiaj znacznie więcej. Na wszelki wypadek już się ich nie numeruje, natomiast podobnie jak na tamtych obiecuje, że będzie się nam żyło dostatniej.

No cóż, jedynie Chruszczowowi wyszła obietnica, gdy zapowiedział, że "obecne pokolenie ludzi radzieckich żyć będzie w komunizmie”. Tyle tylko, że kiedy nastał komunizm obiecywany przez sekretarza generalnego, "ludzie radzieccy” jak najszybciej zmienili ustrój.

Tymczasem w obecnych zjazdach odbywających się w Polsce trudno się zorientować. Już nawet w kierownictwach partyjnych ci sami ludzie, chociaż partie różne. Może tak wychodzi taniej?

Cieszę się, że mam już sporo lat, bo mogę spokojnie porównać mechanizmy rządzące światem polityki. Nie zmieniły się nadmiernie. Kiedyś wiele stanowisk zarezerwowanych było dla partyjnych, dzisiaj – też i, jak pisał satyryk w tamtych czasach, "Na plakacie trzy postacie, które znacie…”

Myślę sobie: Chwała Bogu, że mimo wszystko światem rządzą prawa ekonomiczne, a nie politycy.

Właśnie dlatego stać mnie dzisiaj na znacznie więcej, niż w dobie "postępującego dobrobytu”. Patrzę z rozrzewnieniem na skasowany stary dowód osobisty, który zatrzymałem na pamiątkę. W nim liczne pieczątki i ta – chyba najważniejsza – informująca, że dzięki tej, dość grubej książeczce, mogę udać się do wszystkich europejskich krajów socjalistycznych. Ich już nie ma, nowy zaś dowód, a raczej karta identyfikacyjna, przypominająca bankomatową, pozwala praktycznie na jazdę po całej Europie i jeszcze paru innych krajach świata.

Powtarzam, jak napisałem przed kilku tygodniami, że mnie na to nie bardzo stać, ale m o g ę wyjechać bez kłopotu.

I o to "m o g ę” chodzi!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski