Tylko w prasowych nagłówkach, gdyż diabeł tkwi w szczegółach. Otóż Chiny do 2030 roku będą budować nowe elektrownie węglowe. Emisja CO2 wzrośnie ale później zacznie spadać.
Jednak Państwo Środka zrobi wszystko, by poprawa nastąpiła szybciej. Z kolei Biały Dom uroczyście zapowiedział 28 proc. redukcje w ciągu dwóch dekad. Nieco niżej (i drukiem drobniejszym) pojawiło się błyskawiczne oświadczenie liderów Senatu określające deklaracje jako nierealistyczną.
Tym bardziej, iż prezydent Obama za dwa lata definitywnie zakończy kadencję, a obietnice spadną na barki następcy. W rzeczywistości chodzi o kolejny szczyt klimatyczny. Za pół roku w Paryżu delegacje wszystkich krajów świata będą z troską debatować nad globalnym ociepleniem. Trzeba coś obiecać. Ogłosić sukces. Wyjść z twarzą. I przetrwać do następnego szczytu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?