- Proszę powiedzieć czy od początku sezonu mierzył Pan w awans, czy ta myśl pojawiła w momencie, gdy okazało się, że Pogoń ma na to realne szanse.
- Podejmując pracę w klubie od początku powiedziałem, że albo wchodzimy grubo albo wcale. Na zewnątrz o tym nie mówiłem, chyba ani razu się nie zająknąłem przy drużynie o awansie. Natomiast wewnętrznie wiedziałem, że interesują mnie tylko najważniejsze cele. Niezależnie od tego, na jakim poziomie gram czy trenuję.
- Był po drodze moment zwątpienia?
- Miałem wielki moment zwątpienia, ale nie w sam awans, ale we własne możliwości. To się stało jesienią, gdy przegraliśmy trzy mecze z rzędu. I to z drużynami, z którymi nie mieliśmy prawa przegrać. To był dla mnie chyba najtrudniejszy piłkarski moment w życiu. Jestem młodym trenerem i nagle przychodzą trzy porażki, które trudno wytłumaczyć. Gdybyśmy nie zapunktowali w następnym meczu z Ospelem Wierbka, to nie wiem, czy tego sezonu byśmy nie stracili.
- Czy według Pana sportowo w tej chwili Pogoń jest gotowa na okręgówkę?
- Nie do końca, mimo, że drużyna była prowadzona profesjonalnie. Zima była bardzo solidnie przepracowana, mieliśmy wynajęte duże boisko na Nadwiślanie i trenowało po 18-20 osób. Jednak wiem, że jeżeli mamy punktować w klasie okręgowej to potrzebne są wzmocnienia. Obserwuję niektóre drużny z okręgówki i wiem, że jeżeli się nie wzmocnimy, to będziemy mieć problem.
- Zapytałem o to, bo beniaminkowie z olkuskiej klasy A często sobie w klasie okręgowej nie radzą najlepiej.
- Mam nadzieję, że ta kultura gry, która starałem się wprowadzać, zaprocentuje. Olkuska liga jest specyficzna, bardzo fizyczna. To jedna z najsłabszych klas A w Małopolsce, na pewno słabsza w porównaniu choćby do wielickiej. Natomiast ja starałem się przygotowywać zespół do gry z drużynami nieco lepszymi niż do tej pory. Sparingi w zimie graliśmy z bardzo mocnymi rywalami i uzyskiwaliśmy niezłe wyniki.
- To jak już skończy się świętowanie i spokojnie usiądziecie z zarządem, to o wzmocnienie których pozycji będzie Pan prosił.
- Nie ma takiej pozycji, której bym nie chciał wzmocnić. Zaczynając od bramkarza, a kończąc na napastnikach. Chciałbym utrzymać dotychczasową kadrę i pozyskać po jednym zawodniku do każdej formacji. I żeby były osoby do wyjściowego składu. W zeszycie mam zapisane 200-250 numerów telefonów. W Krakowie i okolicy mam wielu znajomych, którzy na pewno zgodziliby się dla mnie grać. Natomiast problem jest taki, że Miechów jest dość daleko od Krakowa i będzie ciężko kogoś stamtąd tutaj sprowadzić. A olkuską piłkę dopiero poznaję.
4 czerwca 1989. Wybory, które zmieniły Polskę
- Są bezcenne i piękne. Małopolska ma ich najwięcej w Polsce! Zobacz!
- Ranking łowisk w Małopolsce. Gdzie na ryby? Wędkowanie w Krakowie i okolicach
- Dwór w Modlnicy w pięknej scenerii. Otworzył bramy dla turystów i mieszkańców
- Zamek Tenczyn z niezwyczajnymi widokami. Bramy znów otwarte dla turystów!
- Nowy sezon na zamku w Dobczycach rozpoczęty. Te atrakcje przyciągają turystów!
- Proszowice 15 lat temu. Zobacz jak zmieniło się miasto. Część II galerii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?