MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łoś pechowiec

Grzegorz Tabasz
Był sobie łoś. Łoś pechowiec. Wszedł na drogę wprost pod samochód. Zanim zdechł, jak w soczewce pokazał niedomagania przepisów.

Teoretycznie gatunek chroniony prawem. W praktyce nikt nie wiedział, jak zwierzakowi pomóc. Uśpić, leczyć, przetransportować. Gdzie znaleźć miejsce dla dużego zwierzaka. I kto ma podjąć decyzję. Samorząd, administracja rządowa czy weterynarz? Komu wysłać rachunek?

Gdyby nie dobrzy ludzie i zainteresowanie mediów, łoś zdychałby w samotności. Długo i boleśnie. Problem dotyczy wielu zwierzaków. Ktoś znalazł głodnego nietoperza, potrąconego jeża. Gdzieś daleko w Polsce jest szpitalik dla jednych i drugich.

Latem dostałem gniewosza. Rzadki i cenny gatunek węża, który nieszczęśliwie wpadł pod kosiarkę. Potrzebne było zdjęcie rentgenowskie. Nie było chętnych do przytrzymania wijącego się gada pod głowicą aparatu.

Na szczęście właściwe służby stanęły na wysokości zadania i w sobotni ranek wydały telefoniczną zgodę na chwilowe przetrzymanie chronionego gatunku. Wszystko zależy od pieniędzy. Póki co, mamy partyzantkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski