MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wieczorynka z kraju i ze świata

Redakcja
Od dłuższego już czasu obserwujemy w telewizji postępujące zdziecinnienie informacyjnych programów. Można odnieść wrażenie, że ich poziom celowo obniżany jest do oczekiwań najmniej wymagających odbiorców, których przyzwyczaja się do coraz głupszego i mniej rzetelnego przekazu.

Ryszard Terlecki: WSZYSTKO JEST POLITYKĄ

Coraz częściej główne wiadomości zaczynają się od trzeciorzędnych wydarzeń sportowych: ktoś zdobył jakiś medal, ktoś inny mistrzostwo czegoś tam, piłkarska drużyna przygotowuje się do kolejnej porażki itd., Itd. Wydarzenia, które niegdyś miały swoje osobne miejsce w informacjach sportowych, nadawanych po wiadomościach, a przed prognozą pogody, teraz stają się rzekomo ważnym "newsem”, windowanym na czołówkę informacji.

Jakie są przyczyny tej absurdalnej mody? To przede wszystkim dyspozycyjność mediów. Być może wygląda to tak, że po południu dzwoni rzecznik rządu i pyta, jaka optymistyczna wiadomość pojawi się wieczorem jako główny temat dnia. Niestety nie co dzień trafia się zakup pociągu Pendolino, który już za piętnaście lat skróci czas podróży do Gdańska. Co zrobić, gdy takiej wiadomości brakuje, a równocześnie zamknięto kolejny zakład pracy, bezrobocie wzrosło, poparcie dla rządu spadło, a minister finansów pomylił się o trzydzieści miliardów. Jak to – pyta rzecznik – nie zdarzyło się nic, co może poprawić nastroje? No to dawajcie sport, przecież telewidzom zawsze można wmówić, że już w przyszłym roku znów zawalczymy o awans do jakichś zawodów.

Telewizyjni magicy usiłują nam wmówić, że od przyszłości naszych emerytur, obronnych zdolności naszego wojska czy jakości pracy naszych ministrów ważniejsze są sportowe dyrdymały, którymi można zamulać głowy telewidzów. Zresztą dotyczy to nie tylko telewizji, przecież zamiast inwestować w wykształcenie młodzieży, zamyka się szkoły, a buduje drogie i szybko niszczejące "Orliki”.

O upadku serwisów informacyjnych w telewizji świadczy nie tylko zapychanie ich sportem. W przerwach między serwisami czy materiałami publicystycznymi prezenterzy zamiast informować o tym, co będzie za chwilę, prowadzą ze sobą żenująco infantylne dialogi, najwyraźniej w przekonaniu, że ich gadanina interesuje albo bawi kogokolwiek. Szczególnie rano czas antenowy wypełnia beztroska paplanina spikerów, wcielających się w rolę publicystów czy ekspertów. Smutny to obraz upadku telewizji. Nawet facetowi od prognozy pogody kazano udawać dziennikarza i przeprowadzać pseudowywiady, ośmieszające jego rozmówców.

Dlaczego tak się dzieje? Bo telewizja usiłuje ukryć swoją niekompetencję i stronniczość. Stara się przekonać widza, że powinien zniżyć się do jej poziomu i zamiast oczekiwać informacji czy opinii, zadowalać się bełkotliwą papką, wypełniającą czas między serialami i prymitywną rozrywką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski