MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Intymny kominiarz

Redakcja
Mówią: we wtorkowy wieczór enty raz się okazało, że Polska reprezentacja najzwyczajniej pod słońcem – nie potrafi grać w piłkę nożną. W sumie nie szkodzi, że tak mówią. Jak i nie szkodzi, że raczej nikt w miarę normalny nie dostrzega żadnego sensownego związku między niegdysiejszą salwą z krążownika "Aurora” a artystyczną podobizną wnętrza pewnego ważkiego europejskiego jelita. Ta ślepota nie szkodzi, bo wystarczy, że Dorota Jarecka widzi. W felietonie "Przerażająca wolność” (Wyborcza, 31 sierpnia 2011), który jest polemiką z chłoszczącym płaskie brednie sztuki współczesnej felietonem Krzysztofa Vargi "Naiwność Nieznalskiej” (Duży Format, 25 sierpnia 2011), Jarecka wyznaje, co następuje.

Paweł Głowacki: DOSTAWKA

"Sztuka współczesna w Polsce od dwóch z górą dekad napotyka opór. To znane zjawisko w całym świecie postkomunistycznym. Wyraźnie widać, że im bardziej postkomunistyczny kraj, tym mniej liberalnie traktuje sztukę. Stąd Rosja, gdzie za akcję artystycznąmożna pójść do więzienia, jest bardziej postkomunistyczna niż Polska. A Czechy, gdzie nawet tworząc rzeźbę przedstawiającą Vaclava Klausa, do którego odbytu zagląda się, wchodząc po drabinie, nie można trafić na policję, postkomunistyczne są mniej”.

Co prawda, to prawda. Gdyby nie Aurora – nie byłoby komunizmu. Gdyby nie komunizm – nie byłoby postkomunizmu. Gdyby nie postkomunizm – nie byłoby mowy o mniejszych lub większych postkomunizmach. Gdyby nie było mowy o większych lub mniejszych postkomunizmach – nie byłoby też mowy o postkomunistycznym problemie bądź postkomunistycznym braku problemu drabiny artystycznej, po której społeczeństwo wspiąć się może na krawędź prawdy odlanej z brązu, by śmiało spojrzeć w czarną jej głębię. Chyba czarną. W każdym razie –Jarecka nic nie mówi o zamontowanych w odbycie brązowego Vaclava Klausa żarówkach, ułatwiających widzenie prawdy, należy więc stwierdzić, że koty, które świetnie widzą po zachodzie słońca, są w odbiorze czeskiej rzeźby w sytuacji uprzywilejowanej, o wiele lepszej niż na przykład kury oraz ludzie. Pomijając, rzecz jasna, krytyk Jarecką.

Inaczej mówiąc: stopień świętego spokoju, jaki służby specjalne dają artyście po stworzeniu przezeń dzieła sztuki przeznaczonego dla intymnych kominiarzy, jest wprost proporcjonalny do stopnia wolności panującej w kraju historycznie skazanym na postkomunizm. Amen. O sednie swego patrzenia nadzieła polskich artystów najnowocześniejszych, Jarecka powiada: "spotykam się z kimś, kto ma jeszcze więcej wolności niż ja! I nie tylko korzysta z wolności, ale tworzy nowe jej pole”. Po czym, Vargę niechybnie mając na myśli, konkluduje: "Nie każdy może to znieść”. Co będzie dalej z Vargą?

Obliczanie rozmiarów zaiste smakowitego pola wolności, o jakie poszerza świat artysta wystawiający na publiczny widok odlane z brązu wnętrze ważnego czeskiego odbytu, do którego pielgrzymkę należy odbyć po drabinie – porzucam. Ciekawsze jest, że Gombrowicz wciąż ma rację. Do Nałkowskiej rzekł ponoć, że gdy człowiek długo i uparcie wmyśli się w byle pudełko zapałek, odnajdzie tam najwspanialsze światy, albowiem powiedziano: szukajcie a znajdziecie. Pole wolności współczesnej krytyki sztuki jest dziś tak niepoczytalne, że z najbardziej kretyńskiego kijaszka estetycznego krytyk swobodnie wysysa beczki sztucznego miodu. Czy to będą męskie genitalia na krzyżu (Nieznalska), czy to będą wypchane zwierzęta (Kozyra), czy ten czeski "poligon” dla intymnych kominiarzy – obojętne. Zawsze znajdzie się sposób na bombastyczną adorację.

Miej więc chęć, Vargo, a ocalejesz! Jak Jarecka – miej chęć i cierpliwość! Benedyktyński bądź a znajdziesz! Zaprawdę, powiadam ci, znajdziesz dowody intelektualnej głębi działa, którego dziś nie pojmujesz, dzieła, co na tym polegało, że artystka Wójcik publicznie ziemniaki obierała w Zachęcie! Wystarczy chcieć, nienowoczesny Vargo! Na przykład – mnie się teraz zachciało oznajmić, że na mecz z Niemcami patrzyłem przez pryzmat "Aurory” i twierdzę, iż wcale nie jest tak, że nie umiemy grać w piłkę. Otóż – umiemy grać w piłkę! To jako nowoczesnemu krytykowi futbolu ogłosić mi się zachciało, to ogłosiłem – i co mi kto zrobi?! Ucz się, Vargo!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski