Na głowę statystycznego mieszkańca kraju nad Wisłą i Odrą przypada 466 kolorowych woreczków w różnych rozmiarach. Niemiec używa ich jedynie 70, zaś Finowie i Duńczycy ani jednej!
Teoretycznie opakowanie bezpłatne lub za symboliczne parę groszy. Pomnożone przez liczbę mieszkańców dają całkiem niezłą sumkę dla producentów. Są jeszcze koszty środowiskowe. Pomijając już wrażenia estetyczne, to polietylen, główne tworzywo używane do produkcji nie znika bez śladu. Mikroby będą zjadać reklamówkę przez kilka wieków. Spalone w piecu wrócą do nas w postaci lotnych trucizn.
Reklamówki zwyczajnie się nam nie opłacają. Pod każdym względem. Cóż z tego, skoro tak je lubimy. Jedyny sposób to powrót do papierowych torebek z amerykańskich marketów. Lub babcinego wynalazku z dawnych czasów. Prosta torba uszyta z resztek materiału. Wielokrotnego użytku. Dzisiaj nazywają je ekologicznymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?