Komary tną jak niegdyś
W pierwszy wieczór jesieni odkryłem, iż komary opanowały sztukę latania w deszczu. Deszczy był klasyczny, niezbyt ulewny i w strudze światła widać było...
Komarowy renesans
Z komarami, a dokładnie ostatnim cyklem rozwojowym popełniłem błąd. Nie przewidziałem wrześniowych upałów. Wygląda na to, że dodatkowy (i mając na uwadze pod...
Felieton Grzegorza Tabasza. Samotna szczerklina
Szczerklina jest zgrabną osą samotnicą. Dwa i pół centymetra długości, czerwonawy odwłok. I jak każda osa posiada jadowe żądło. Nie będę nikogo straszył, gdyż...
Felieton Grzegorza Tabasza. Osy włóczęgi
Przegrałem kolejną osę z talerza. Uparcie usiłowała zwędzić kawałeczek słodkiego ciasta. Mniejsza o niebezpieczne skutki ewentualnego połknięcia jadowitego...
Felieton Grzegorza Tabasza. Czerwone pajączki
Wakacje za nami, czas najwyższy przyznać wyróżnienie dla największych bzdur kanikuły. W mojej prywatnej kategorii pierwsze miejsce przyznaję internetowej...
Felieton Grzegorza Tabasza. Jesień
Mamy jesień. Na pocieszenie miłośników lata powiem, iż to tylko jesień meteorologiczna. Przydatne dla meteorologów urzędowe i równe podzielenie dwunastu...
Felieton Grzegorza Tabasza. Kasztany zniszczone
Powoli przymykamy do paskudnego wyglądu kasztanowców zwyczajnych. Praktycznie wszystkie nie mają ani już jednego zielonego liścia. Na gałęziach wiszą jeno...
Felieton Grzegorza Tabasza. Tygrzyk zaginiony
Tygrzyk paskowany. Rarytas w światku pająków. Długie, owłosione nogi i cało w żółto czarne prążki z wplecionymi nitkami srebra. Dwa centymetry długości nie...
Felieton Grzegorza Tabasza. Jeż jesienny
Nie tylko odloty bocianów są oznaką końca lata. To coraz liczniejsze jeże rozjechane na drodze przez samochody. Cóż, zaczęły się jesienne wędrówki w...
PLUS
Tabasz: O borówce można mówić tylko dobrze
Wszystko było dobrze do czasu, aż powstały przemysłowe plantacje borówek amerykańskich. Nasza rodzima czarna jagoda rosnąca po lasach i górach otrzymała...
Felieton Grzegorza Tabasza. Czarny bociek
Białe bociany już praktycznie odleciały. Jeszcze widać tu i ówdzie pojedyncze sztuki, ale to ostatni spóźnialscy. Za to czarne alter ego naszego białego boćka,...
Felieton Grzegorza Tabasza. Szerszeń z Azji. Jest się czego bać
To była tylko kwestia czasu. Do Europy oficjalnie przybył szerszeń azjatycki. Liczne roje znaleziono we Francji i na Wyspach Brytyjskich. Reszta kontynentu jest...
Grzegorz Tabasz. Paź królowej
Moim entomologicznym marzeniem jest spotkanie u nas, w Polsce motyla pazia żeglarza zwanego żeglarkiem. Kiedyś widziałem go na Bałkanach, ale to się nie liczy....
Felieton Grzegorza Tabasza. Rusałka żałobnik
Rusałka żałobnik. Jeden z czterech gatunków motyli, które w naszym klimacie potrafią przetrwać zimę bez szwanku w postaci dorosłego owada. Cytrynek, pawie...
Felieton Grzegorza Tabasza. Dzięcioł rabuś
Rytmiczne stukanie z rubieży mojego ogrodu dochodziło w najbardziej niemiłych do prowadzenia śledztwa okresach. A to bladym świtem, a to pod wieczór. Nim...
Felieton Grzegorza Tabasza. Kruk i ser
Na ostatnim grzybobraniu towarzyszył mi kruk. Krakał nad głową z gęstwiny drzew. Czułem się trochę nieswojo. Kruki to ptaki mądre i inteligentne. Lubią padlinę,...
Felieton Grzegorza Tabasza. Osy
Uwielbiam śliwki prosto z drzewa. Inne owoce też. Nagrzane słońcem śliwki i jabłuszka smakują wspaniale. Pod warunkiem, że nie będą miały pikantnego nadzienia z...
Felieton Grzegorza Tabasza. Boża krówka
Boża krówka brzmi sympatycznie. Określa istotę o spokojnym charakterze. Ot, coś z nieba i zielonej łąki razem wzięte. Nie wiem kto i kiedy ukuł ów termin, ale...
Felieton Grzegorza Tabasza. Rusałka ceik
Pamiętam moje pierwsze i bardzo odległe w czasie spotkanie z rusałką ceikiem. Na różowych kwitach sadźca konopiastego zobaczyłem motyla kalekę. Obraz nędzy i...
Felieton Grzegorza Tabasza. Ważki
Półmetek lata za nami, choć pogoda pokazuje raczej na jesień. I jak to w połowie wakacji latają liczne ważki. To bardzo stara grupa owadów, której przodkowie...
PLUS
Jedyny polski żółw stoi na krawędzi zagłady. Na wolności żyje ich kilkaset sztuk
Żółwia błotnego miałem okazję spotkać na kempingu w Bułgarii. Było to dawno temu. Wypożyczyliśmy go lokalsom do zdjęć, a ci potraktowali zwierzę jak przekąskę:...
Felieton Grzegorza Tabasza. Liczenie płazów
Odbyłem wycieczkę w przeszłość. W końcu lipca 2003 roku liczyłem po zmroku płazy na leśnej drodze w górach. Padał wówczas rzęsisty deszcz, czyli idealna pogoda...